niedziela, 23 czerwca 2013

W poszukiwaniu "Słoneczników"

DZIEŃ VII

Już od rana wiedzieliśmy, że to będzie niesamowity dzień. W końcu już wieczorem wyjeżdżaliśmy do domu! Sami nie wiedzieliśmy, czy się cieszyć czy nie. Jednocześnie już zaraz spotkamy się z rodzicami i przyjaciółmi, ale też opuścimy to piękne i pełne życia miasto. Zwiedzanie zaczęliśmy od Galerii Narodowej. Zobaczyliśmy obrazy, o których słyszeliśmy tylko na lekcjach plastyki. Byliśmy kilka metrów od największych dzieł Rembrandta, Van Gogha, Rubensa, Canaletto, Moneta, a nawet szkic samego Leonardo. Niestety to, na co czekaliśmy najbardziej pozostało tylko marzeniem. Najsłynniejszy obraz van Gogha „Słoneczniki” został wypożyczony do Amsterdamu. Po prawie dwugodzinnym zwiedzaniu poszliśmy na spacer, podczas którego podziwialiśmy Trafalgar Square, Parlament, Big Bena, Downing Street 10, Konną Gwardię Królewską, Green Park, park St. James, pomnik królowej Wiktorii, kolumnę Nelsona i pałac Buckingham. Po tym udaliśmy się na upragniony shopping! Spędziliśmy całą godzinę na „zwiedzaniu” sklepów. Po obiedzie w KFC udaliśmy się do Muzeum Brytyjskiego, aby zobaczyć słynne mumie. Po tym męczącym dniu wsiedliśmy w metro, aby dojechać do autokaru i udać się na prom. Tam przetrwoniliśmy nasze ostatnie pieniądze na Toblerone i inne słodycze. Wierzymy, że słodkości kupione na wodzie nie pójdą nam w biodra tylko gdzieś się rozpuszczą. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz